Kilka praktycznych rad

Kilka- czysto praktycznych wskazówek, które mogą się przydać, gdy wraz z partnerem usiądziesz przy brydżowym stoliku :

•Nie lekceważ przeciwników. Oni też myślą, choć czasem mają głupie miny.

•Z obu przeciwników najgroźniejszy jest ten trzeci, którym są Twoje emocje, jeśli nie potrafisz ich opanować.

•Zawsze zrób plan rozgrywki i graj. Policz, ile masz lew pewnych, a ile, w czym, jak i kiedy musisz wyrobić.

•Pamiętaj o licytacji do końca rozgrywki i próbuj wyobrazić sobie, co też może mieć w karcie partner i przeciwnicy. A zwłaszcza – czego nie mogą mieć.

•Nie lekceważ blotek. Nieraz zdarzyło się, że o wygranej czy przegranej zadecydowała jakaś głupia siódemka.

•Niespodzianka! Gdy rozgrywający jest dobrze przygotowany na oczywisty wist – spróbuj innego.

•Słyszałeś pewno, że impas jest duszą gry. Ale zanim go zrobisz, zastanów się; a nuż okaże się zbyteczny? Kiepski brydżysta impasuje przy każdej okazji, dobry – tylko z konieczności.

•Wiesz dlaczego lordowie chodzili bez butów? To dobrze. Byli jednak i tacy lordowie, których zmora dusiła we śnie, bo ściągali atu za wcześnie….

•Nie licz zbytnio na intuicje. Przede wszystkim licz do trzynastu.

•Brydż jest dlatego ciekawy, że bywają sytuacje, w których święty Igor nie miał racji. Trzecia ręka płacze i bije, ale zdarza się i tak, że bije i …płacze. Morał? Nie graj jak automat.

•Oto wpadło Ci do głowy znakomite zagranie. Wstrzymaj się i pomyśl jeszcze chwilkę – może wpadnie lepsze?

 •Widzisz, że w żaden sposób nie zdołasz wygrać kontraktu? Nie trać ducha zawsze jest jeszcze szansa, że uratuje Cię zagranie przeciwników…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *